#31 2013-02-27 20:50:14

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Chłopak obudził się jeszcze przed południem. Przez chwilę nie kojarzył ostatnich wydarzeń to tez nie zdziwiło go, ze jest w jakimś zupełnie obcym miejscu. Gdy jednak przypomniał sobie większość wydarzeń z ostatnich dni zerwał się niemal natychmiast- Luffy!- krzyknął przypominając sobie całe zajście ze słomianymi. Poderwał się szybko i aż spadł z łóżka, był już niemal w pełni zdrów jednak nadal nieco obolały przez co jego reakcja nieco podupadła. przez upadek ponownie poczuł ból w klatce piersiowej jednak nie był non tak intensywny jak wcześniej, nagle zauważył na swoim ciele bandaże. Chłopak na chwilę zapomniał o wszystkim i zaczął się zastanawiać skąd wzięły się opatrunki, był wszak wśród piratów, i to nie byle jakich bo piratów białobrodego. Nie spodziewał się, by ktokolwiek z nich mu pomógł. Osobiście nigdy wcześniej ich nie spotkał ale słyszał w siedzibie głównej marynarki wystarczająco wiele na ich temat. Chociaż na temat słomianych także, a okazali się inni...Nie, to niemożliwe.

Offline

 

#32 2013-02-27 20:54:20

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Czuła że ukrywają coś przed nią, wiedziała że jeśli zapyta kogo kolwiek w prost to nikt nie udzieli jej prawdziwej odpowiedzi. Więc milczała nie pozostano jej nic inne niż tylko czekać.
Miała nadzieje że nowy dzień przyniesie odpowiedz na nie wypowiedziane pytania.
Wtuliła się w ramiona ukochanego,niemal od razu zasypiając.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-02-27 21:00:59)

Offline

 

#33 2013-02-27 21:10:52

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Ace od rana był niespokojny. Wstał nie chcąc wzbudzać podejrzeń i całując ukochaną w czoło, jednoczeńsnie tak by jej nie zbudzić, wstał i ubrał  się, po czym wyszedł z kajuty. Spotkawszy po drodze Marco oboje wybrali się do kajuty gdzie leżał ich 'gość'. Spał jednak głośno chrapią. Marco już łapał za klucz przekręcając go gdy Ace położył mu rękę na dłoni. - Zostaw chłopaka, nic się nie stanie jeśli poczekamy aż się obudzi. - Ten yulko westchnął i odpuścił machając ręką lekceważąco; Godziny południowe. Cały statek już dawno się zbudził i tętnił życiem. Słychać było dzikie krzyki, wrzaski, przyśpiewki i kłótnie. Górny pokład aż wrzał. Za oknem piękna, słoneczna pogoda. Promienie słońca z każdych stron wypełniały pokład i oświetlały wszelkie możliwe zakamarki. Do kajuty Otta wchodzi dwóch mężczyzn. Jeden postawny, wysoki, i barczasty. Drugi nieco mniejszy - skąd już znajomy chłopakowi. Jasne włosy, fioletowa rozpięta kosuzla - i ten znak na piersi. - Rannym ptaszkiem to ty nie jesteś! - Krzyknął jasnowłosy. - A teraz... skąd jesteś i kto Cię przysłał?! - Krzyknął podchodząc do chłopaka i unosząc go jedną ręką w powietrze, chwytając tym samym za kark. - Uspokój się, Marco. To tylko dzieciak. - Odpowiedział drugi przyglądając się młodzieńcowi.

Offline

 

#34 2013-02-27 21:18:03

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Otto kopnął Marco w najniżej położone żebro i uwolnił się z jego uścisku- Nie podchodź!- Krzyknął z lekkim szokiem jak i przerażeniem na twarzy odsuwając się. Nie mógł tutaj zginąć, miał jeszcze wiele do zrobienia. Musiał w jakikolwiek sposób pomóc Słomianym i polepszyć swoje umiejętności władania owocem.  Na szczęście w walce wręcz był o wiele lepszy, w końcu trenował pod okiem samego Garpa. Jednak i tym razem owoc mógł się na coś przydać, jak najszybciej podbiegł do ściany znajdującej się za nim i "pochłonął" jej część tworząc przejście przez które natychmiast wskoczył. Okazało się to bardzo złym pomysłem, ponieważ statek znajdował się w tej chwili na wodzie "Cholera!" zdazył jedynie pomyślec i skarcić sie jednocześnie chłopak nim wpadł w morskie odmęty, świadomość powoli zanikała, opadał z sił w skutek działania morskiej wody.

Offline

 

#35 2013-02-27 21:27:22

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Obudziły ją ruchy dziecka, czule pogłaskała się po brzuchu.
- już niedługo mój malutki.-powiedziała cichutko po czym zaczęła się ubierać. Jej myśli powróciły do wczorajszego wieczora i niespodziewanego gościa,była ciekawa czy przeżył noc.
Za ścian dobiegły ja podniesione hałasy załogi i dźwięk jakby coś wpadło do wody.
Wyszła i jak się okazało, „rozmowa” z nieznajomym przybrała nieoczekiwany zwrot.
Wyciągnięto go z wody, lezał na drewnianej podłodze zgięty wpół.
-Przepraszam, przepraszam...- przedzierała się przez tłum gapiów. Pochyliła się nad chłopakiem i lekko potrząsnęła nim.
- Eh mój drogi, przysporzyłeś mi dodatkowej pracy dopiero co zmieniałam ci opatrunek.-uśmiechnęła się ciepło i odgarnęła mokre kosmyki włosów z jego oczu.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-02-27 21:38:39)

Offline

 

#36 2013-02-27 21:56:24

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

W okół chłopaka szybko zebrał się spory tłum. Wśród nich pojawili się także Jozu i Marco którzy przed chwilą odwiedzili chłopaka. Oczywiście sprawnie podeszli do niego w razie gdyby ten znowu próbował ucieczki. - Dosyć Carmen. Nie przemęczaj się! Teraz ja się nim zajmę! - Powiedział delikatnie odsuwając kobietę na bok. -  Nie chcesz mówić, może mam Cię zmusić?! - Znów podszedł do chłopaka, jego dłoń po raz kolejny zamieniła się w błękitno-złoty ogień. Ponadto za plecami młodzieńca pojawił się kapitan trzeciej dywizji trzymając go za jedno ramię, używając dodatkowo do tego haki. - Jest władającym, nie wiadomo czego można się po nim spodziewać.

Offline

 

#37 2013-02-27 22:00:51

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

"Cholera... znowu tracę siły, jak przy walce z Kizaru"-Ty-Tylko tego można się spodziewać po piratach.- wykrztusił osłabiony chłopak dysząc ciężko.-Wszys-wszyscy jesteście tacy sami- dodał a z jego oczu zaczęły płynąć łzy. Chłopak zaczął się nieco mocniej wiercić, chciał jakoś uciec chociaż nie wiedział jak, był bezradny, nie miał żadnego pomysłu an to co mógłby zrobić, do tego jego przeciwnicy ponownie byli silniejsi. Czuł się całkowicie bezsilny w tej sytuacji. Jego żal powoli zamieniał się w gniew, zaczał się szarpać o wiele mocniej usiłując się uwolnić, jednak nawet jego umiejętności i siła fizyczna na nic się zdawały przeciw Diamentowemu Jozu który trzymał go w żelaznym uścisku.- No na co czekasz?! Zabij mnie! Nic więcej nie potraficie jak tylko bezsensownie mordować....CHOLERNI PIRACI!- Wydał z siebie ostatni krzyk rozpaczy zanim całkowicie nie pogrążył się w płaczu, czuł się jak najbardziej żałosny śmieć, okazał się nikim. bez chroniącego jego tyłka Vice-admirała Garpa był dla nich zwykłą zabawką, nic nie znaczącym chłopcem do pomiatania. Do tego okazał swoją słabość. Nie bał się śmierci, nigdy mu to nie przeszkadzało jeśli by umarł, ale po spotkaniu Luffiego i jego załogi nabrał nagłej chęci do życia, i częstszych zabaw. Czemu te chwile szczęścia musiały być tak krótkie...?

Offline

 

#38 2013-02-28 08:42:20

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Przed oczami miała obraz z bez imiennych lat niewoli. Była traktowana jak przedmiot bez własnej woli,bez własnego zdania, jak ładna porcelanowa lalka która ma cieszyć oczy oglądającego. Była bita i poniżana tylko dla tego ze była inna....a teraz jej ukochana załoga, przyjaciela robili to samo z tym chłopakiem.
Nie mogła na to bezczynnie patrzeć, gorycz i złość wzrastały niej.
Niewiele myśląc upadła na kolana i uczepiła się ramienia Jozu.
-Puść go! Przecież on nic nam nie zrobił, to człowiek nie można tak robić...- drżała, po policzkach spływały słone łzy... Puść go – załoga po raz pierwszy widziała łzy w jej oczach. Zaciskała mocniej dłonie na jego ramieniu.
- Carmen to intruz, nie wiemy do czego może być zdolny...- Ace przepchał się przez tłum i klęknął obok zielonookiej kobiety, delikatnie próbował poluźnić jej dłonie,w rezultacie ona jeszcze bardziej uczepiła się kapitana III dewizji.
-Staruszku... pomocy – krzyczała przez łzy. Nie mogło być gorszej rzeczy na statku niż podział wśród załogi, mimo to przez nią mogło do tego dojść. Ufała kapitanowi, jaka by nie podjoł decyzje uszanuje ją wierzyła że postąpiła słusznie wołając go.



Kolor Carmen

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-02-28 08:43:36)

Offline

 

#39 2013-02-28 21:27:34

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Marco wykonał zamach. Chłopak już tylko odruchowo zamknął oczy, znów to ciepło, tak blisko niego, ten płomień, ta bezradność. Rozległ się okrzyk. - Dosyyyyyyyyyyyyć! - Dobiegający z pokładu. Przy burcie stał wielki, ponad trzy metrowy kolos z wielkim, białym wąsem o kształcie półksiężyca. W ręce dzierżył ogromną włócznię, która stała dumnie, obok niego; Marco spuścił głowę, płomień zgasł. Czyżby Otto znów został uratowany? Wszyscy umilkli. - Kimże jest ten młodzieniec?! I dlaczego nie świętujecie przybycie nowego gościa?! Powinienem słyszeć tańce i przyśpiewki, a nie łzy i cierpienie mych dzieci! - Jozu puścił chłopaka, także spuszczając głowę. Wszyscy stali ze zmieszanymi minami, nie wiedząc co powiedzieć.

Kolor - Białobrody

Offline

 

#40 2013-02-28 21:35:56

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Chłopak upadł na kolana dysząc ciężko. Jego ręce i nogi cały czas się trzęsły z powodu przeżytych emocji. Gdy zobaczył wielkiego człowieka wiedział dobrze kim jest, jednak wypowiedziane słowa wcale do niego nie pasowały. Chłopak bardzo sie zdziwił jednak wolał o tym nie myślec- Wiem, ze pewnie to na nic, i tka mnie zabijecie, ale prosze...- Powiedział klęcząc i dotykajac głową podłogi w błagalnym geście- Chcę tylko dostać się na brzeg i odnaleźć przyjaciół, dla was to nic nie znaczy ale depczę teraz swój honor i swoją wewnętrzną nienawiść do tak okrótnych ludzi by prosić was o ten jeden wyjatek- Powiedział wszystko co leżało mu na sercu, łzy emocji znów wdarły się w jego oczy, jednak ukrywał je dostatecznie dobrze- Nie...nie będe wam wiećej wchodził w drogę, wiec prosze- mówił łamiącym się głosem.

Offline

 

#41 2013-02-28 21:47:10

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Staruszku proszę, jak nie dla niego  to zrób to dla mnie. Wiem ze wiele ci zawdzięczam ale i tak mieliśmy tam płynąć w poszukiwaniu nowego lekarza chyba ze ktoś z załogi został przeszkolony jako położna…- wiedziała ze tych argumentów nikt nie podważy.Rozejrzałą sie po twarzach kamratów, na zawnątrz zgrywali groźnych i odważnych a w środkuy to dobre duże dzieci.
Nadal klęczała na podłodze wczepiona w ramie Jozu. Otarła łzy i spojrzała na przybysza.

Offline

 

#42 2013-02-28 21:57:31

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

- Nie ma mowy abym wysłał Cię do szpitala na lądzie! Jedna z moich lekarek odbierze poród! To zbyt niebezpieczne abyśmy teraz pojawili się gdzieś na Grand Line! Przez tego cholernego D'Teacha i tak mamy ogromną zmazę na honorze! - Krzyknął, podczas gdy Ace tylko zacisnął pięści. Wiedział, co do niego należy. I wiedział, że nie powinien zwlekać. - Lecz przyjacielu. Nie mamy wrogich zamiarów. Piraci to nie ślepi barbarzyńcy. Kierujemy się po prostu odmiennymi zasadami. Możesz zostać na ile tylko chcesz, możesz także odejść na własną rękę kiedy tylko zechcesz.

// Białobrody zawsze na statku pojawiał się przy kroplówce i w otoczeniu pięknych pań - pielęgniarek, które odpowiadały za jego zdrowie (i przynosiły sake).

Offline

 

#43 2013-02-28 22:04:46

Otto

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 61
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

-N-nie ślepi barbarzyńcy?- Spytał zszokowany chłopak-K-Kłamstwo! Kłamstwo! To nie prawda!. To kogo ja przez tyle lat za...Cholera!- krzyknął zalewając się łzami gdy zrozumiał co przez tyle lat robił z Vice Admirałem zaślepiony, głupi. Przez grzech swojego ojca władował wszystkich piratów do jednego worka i robił to czego najbardziej nienawidził. Bezsensownie mordował tych, którzy nie chcieli się poddać marynarce. Chłopak ryczał jak małe dziecko, nie starczyłoby mu placów jednej ręki by wyliczyć ludzi których skrzywdził...zabił... w imię chorych idei które stopniowo podczas ostatnich dni upadały, niszczone przez ich stwórców. Nie był w stanie wstać i spojrzeć w oczy komukolwiek...
(Tak wiem, nie trwałoby to tak krótko ale powiedzmy, ze przyśpieszyłem "oświecenie" otta)

Offline

 

#44 2013-02-28 22:11:23

Carmen Gallegos

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-02-26
Posty: 33
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

O, odetchneła z ulgą jak tylko usłyszała decyzje kapitana jaka podjoł wobec kapitana. Miała dosyc ze traktowano ją jakby była z porcelany,nie miała zamiaru pozwolic dotknnac sie jakiej kolwiek pielegniarce wiątpiła w ich kwalifikacje. Z pomoca załogi albo i bez niej sama dotrze do normalnego szpitala.
Wstała z podłogi,otrzepała ubranie z kurzu.
- Jeśli przestąłeś już rozczulac się nad sobą to proponowąłabym wrócić ci do kajuty,zmienie ci opatrunki bo zabrudzisz nam podłogę.-powiedziła chłodno do chłopaka. Załoga rozeszła sie do swoich codzinnych obowiązków.

Ostatnio edytowany przez Carmen Gallegos (2013-02-28 22:14:16)

Offline

 

#45 2013-03-02 12:20:19

Jounaji

Administrator

Zarejestrowany: 2013-02-23
Posty: 67
Punktów :   

Re: Timeskip oczyma Carmen i Otta!

Nikt jakoś specjalnie nie przejął się chłopakiem. Dlaczegóż to? W końcu to obcy, intruz... Może to właśnie słowa kapitana, może chora mentalność załogi. Piraci to przecież też ludzie, z ciałem i duszą. Chłopak wraz z Carmen oraz Ace'm udali się na statek, gdzie dziewczyna zmieniła mu opatrunek; Kilka momentów głuchej ciszy później pojawił się Białobrody w otoczeniu kapitanów pierwszej i drugiej dywizji. Ogromny, podstarzały mężczyzna usiadł naprzeciwko chłopaka przyglądając mu się dokładnie. Dopiero po kilku chwilach odrzekł: - Nie wiem kim jesteś, skąd pochodzisz, ani nawet jakie są twoje zamiary. Wiedz tylko jedno - jeśli spróbujesz skrzywdzić me dzieci znajdę Cię nawet na krańcu świata, a tam dopadnę. - Przytankął jeszcze groźnie i westchnął powstając. - Jedz, pij i baw się. Możesz zostać ile tylko zechcesz.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.076 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naruto-playbyforum.pun.pl www.cinders.pun.pl www.akademiasarmatia.pun.pl www.legendykhorinisrp.pun.pl www.phw.pun.pl